Podczas rozmowy z Sławomirem Mentzenem Rafał Trzaskowski ogłosił, że nie podpisze żądań przygotowanych przez kandydata na konfederację dla uczestników drugiej rundy. „Jaka jest szkoda w podpisaniu?” – zapytał Mentzen, ale bezskutecznie.
Kandydat do koalicji obywatelskiej na prezydenta Rafał Trzaskowskiego pojawił się w programie Sławomira Mentzena. Rozmowa, przesyłała się na kanale kandydata, który zajął trzecie miejsce w wyborach prezydenckich, cieszyła się ogromną popularnością, przyciągając w pewnym momencie ponad 600 000 widzów. Po omówieniu pierwszych czterech punktów z listy Mentzen przygotowanej dla kandydatów na spływ, polityk konfederacyjny zapytał, czy Trzaskowski stawia swój podpis w tych wymaganiach.
„Nie, nic nie podpiszę!” Trzaskowski odpowiedział. „Jaka jest szkoda w podpisaniu?” Mentzen go zachęcił.
„Złożyłem pewien rodzaj deklaracji; zawsze będziesz mógł pociągnąć mnie do odpowiedzialności. Dlaczego potrzebujemy podpisów? Deklaracje wystarczą”, odpowiedział Trzaskowski.
„Kiedy ktoś coś podpisuje, stają się bardziej zaangażowani”, trwał Mentzen, ale Trzaskowski był mocno: „Wszyscy to słyszeli, 600 000 (ludzie) usłyszeli moje deklaracje”.
„Więc zwracam się do każdego z milionów widzów: pamiętaj, co powiedział Rafał Trzaskowski – może to kiedyś przydatne. To intrygujące, że nie chcesz podpisywać własnych słów” – podsumował Mentzen.
Warto zauważyć, że Karol Nawrocki podpisał deklarację zgadzającą się na wszystkich ośmiu żądań Sławomira Mentzen.