Post Kaczyńskiego o kocie wywołuje ostrą reakcję lewicowego posła

Jarosław Kaczyński, lider polskiej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), szturmem podbił media społecznościowe, szybko zyskując popularność po dołączeniu w sobotę do platformy X.com. W ciągu zaledwie dziewięciu godzin jego konto zgromadziło ponad 50 000 obserwujących, a o jego 14 postach szybko zrobiło się głośno w Internecie. Cyfrowy debiut Kaczyńskiego nie pozostał jednak niezauważony przez jego przeciwników politycznych, a niektórzy wyrazili wyraźną frustrację.

W niedzielę Kaczyński zamieścił pozornie niewinne zdjęcie kota, co wywołało ostrą reakcję Anity Kucharskiej-Dziedzic, wiceprzewodniczącej Lewicy. W swojej krytyce Kucharska-Dziedzic oskarżyła Kaczyńskiego o wykorzystanie tego stanowiska do rozszerzenia swojej atrakcyjności na nową grupę demograficzną.

„Najpierw tęgi facet z pięścią/podróbką Travisa, a teraz mrugnięcie do „bezdzietnych miłośników kotów”. W ramach poszerzania elektoratu czekam na wymianę bransoletek przyjaźni” – napisała, nawiązując do wcześniejszych obrazów Kaczyńskiego z kampanii.

Reakcja wywołała falę komentarzy w Internecie. Wielu użytkowników odebrało uwagi Kucharskiej-Dziedzic jako przejaw jej irytacji, zwłaszcza biorąc pod uwagę zdolność Kaczyńskiego do przyćmienia głośnego wydarzenia zorganizowanego przez lidera opozycji Rafała Trzaskowskiego w Gliwicach. Jak na ironię, samej Kucharskiej-Dziedzic pomimo lat działalności udało się przyciągnąć na platformie jedynie mniej niż 9 000 obserwujących, co jeszcze bardziej podsyciło dyskusję na temat dynamiki politycznej mediów społecznościowych.