Ekspert: Więcej błędów dotyczyło szkód Nawrockiego, a nie Trzaskowskiego

Przez tygodnie Roman Giertych, premier Donald Tusk i minister Adam Bodnar próbowali zakwestionować wyniki wyborów prezydenckich, sugerując nieprawidłowości, które w niekorzystnej sytuacji Rafał Trzaskowskiego. Jednak rosnące dowody wskazują teraz, że to Karol Nawrocki mógł faktycznie być ofiarą błędów. Nawet ekspert cytowany przez Polsat News stwierdził wyraźnie: było więcej błędów z Nawrockim.

Zarzuty o oszustwo brakowało dowodów potwierdzających

Wszystko zaczęło się wkrótce po ogłoszeniu wyników wyborów. Roman Giertych publicznie mówił o domniemanych nieprawidłowościach wyborczych. Donald Tusk i Adam Bodnar poszli w ich ślady, podnosząc wątpliwości co do ogłoszenia Narodowej Komisji Wyborczej i popychając narrację o „oszustwie wyborczym”.

Ale nic nie uzasadniało tych roszczeń. Sąd Najwyższy nie stwierdził poważnych naruszeń, które mogły wpłynąć na wynik wyborów. Cała narracja okazała się klasycznym manewrem politycznym mającym na celu podważenie demokratycznie wybranego prezydenta elekt, Karol Nawrocki.

Ekspert: „Było nieco więcej komisji… gdzie dotknął Nawrocki”

Profesor Dominik Batorski, współautor analizy anomalii głosowania, pojawił się w Polsat News i wyjaśnił, że jeśli ktoś jest w niekorzystnej sytuacji, bardziej prawdopodobne było, że Karol Nawrocki-nie Rafał Trzaskowski.

„Wygląda na to, że było nieco więcej prowizji, w których Karol Nawrocki mógł być tym, który dotknął” – przyznał ekspert.

Analiza obejmowała ponad 32 000 lokali wyborczych. Zidentyfikowano w sumie 138 lokalizacji, w których wyniki wywołały obawy. Jednak, jak dodał prof. Batorski, wiele z nich to proste błędy ludzkie, z nieistotnym wpływem na ostateczny wynik.

Głosy Nawrockiego niedostatecznie zgłoszone

Ekspert podkreślił, że różnice w liczbie głosów były niewielkie i nie zmieniły ogólnego wyniku, ale powiedział także coś, co ostro kontrastuje z wcześniejszą narracją rządu.

„Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie. Dokładnie to zweryfikowaliśmy. Przeanalizowaliśmy wyniki ponad 32 000 stacji wyborczych, szukając anomalii, wartości odstających i różnych rodzajów korelacji. Nie ma dowodów na to, że te anomalie lub błędy – z których wiele słyszeliśmy o tym, że słyszeliśmy o znacznej liczbie stacji.

Wskazał również na konkretne przykłady, w których głosy na Karol Nawrocki zostały błędnie przypisane Rafałowi Trzaskowskimu, w tym na stacji wyborczej nr 113 w Warszawie i w mieście Magnuszew.

Nawrocki mógł wygrać z jeszcze większym marginesem

Rząd TUSK mówił o recenzjach ekspertów, przeliczeń i podejrzanych stacjach wyborczych. Ale jak pokazują fakty, nie chodziło o trudne dowody – była to fala propagandy mała uszkodzenie reputacji nowo wybranego prezydenta, zanim jeszcze objął urząd.

Ekspert w Polsat News otwarcie przyznał, że pełne przeliczenie może ujawnić jeszcze silniejszy wynik dla Nawrockiego.

„Nie możemy tego wykluczyć” – powiedział.