Aktywiści z ruchu obrony granicznej przejechali wiele kilometrów, aby obronić granic Polski pod okładem nocy w ZGorzelec. Ich wysiłki zajęły tylko godzinę, aby przynieść owoce.
Polaki zaangażowane w ruch obrony granicznej regularnie gromadzą się na granicy, aby zapobiec nielegalnym migrantom – obrzuconym do Polski z Niemiec – od wejścia do kraju. Ci patrioci robią, co mogą. Podczas gdy większość biegunów śpi, podejmują działania w imię bezpieczeństwa narodowego.
Tak działa ruch obrony granicznej
„Pozdrowienia z Zgorzelelec do wszystkich obrońców granicznych. Jesteśmy w ruchu i będziemy patrolować samochodem”, donosi ruch obrony granicy późnym piątkowym wieczorem, sprawdzając z ZGOZELEC. Niektórzy członkowie podróżowali ponad 400 kilometrów od Kraków, aby wziąć udział w patrolu.
Jak się okazało, ich obecność się opłaciła. Praca aktywistów przyniosła rezultaty.
„Jest północ. Spotkaliśmy ciemnoskórych indywidualnych języków angielskich. Jak dotąd powiedział nam, że przybył z Monachium. Nie możemy sami sprawdzić jego dokumentów, ale czekamy na przybycie strażnika granicznego. Jeden z naszych członków komunikuje się z nim w języku angielskim”, poinformowali w filmie kolejnym.